sobota, 12 października 2019

Haul studencki

Do drugiego roku na studiach postanowiłam przygotować się na maxa i nie chodzi mi tutaj o wiedzę. Tylko bardziej pod względem dodatków do nauki i innych potrzebnych rzeczy. Zrobiłam kilka list, wydałam trochę pieniędzy i myślę, że jestem gotowa na pierwsze zajęcia. Jedne zakupy były bardziej udane drugie mniej, ale o tym zaraz powiem. Zacznę od listy.
  • segregator A4
  • kartki w kratkę do segregatora A4
  • większy plecak
  • walizka
  • jakiś brush pen
  • kolorowe pisaki
  • spinacze
  • zestaw Yerba Matte
  • bullet journal
  • dziurkacz na 4
  • koszulki do segregatora
  • kolorowe taśmy
  • lunchbox
  • gilotyna do papieru
  • długopis żelowy
  • ołówek automatyczny
To są takie najważniejsze elementy. Niektóre wręcz podstawowe, jak dwa ostatnie podpunkty, ale tak na prawdę nie miałam tego. Zawsze używałam zwykłych czarnych długopisów, a okazuje się, że te żelowe są bardziej czarne.
Co już zostało kupione?
Właśnie, bo niektóre elementy zdecydowałam kupić trochę później.
Dziurkacz jak najbardziej godny polecenia, świetna jakość, możliwość regulowania odległości między dziurkami. Nie strzępi papieru.
Zestaw spinaczy do papieru, klipsów i magnesów to świetny biedronkowy zakup, jeszcze na promocji. Kolory są piękne. Do tego te czarne grzebiety, nie mam pojęcia jak to się dokładnie nazywa. Można je nałożyć na kartki żeby trzymały się razem, powstaje nam taki zeszyt. Bardzo przydatna rzecz. Jednak te z aliexpress są dużo lepszą opcją, bo posiadają jeszcze dodatkowo przezroczystą okładkę. Wtedy nasze kartki są bezpieczniejsze.
Powyższe pisaki Milkliner uważam za jeden z najlepszych zakupów, kolory są cudowne.
Zakładeczki za 9 zł z Carrefoura.
Powyższe pisaki to świetna opcja, bo jest tu mnóstwo kolorów, a i cena nie była duża. Fajna końcówka.
Cienkopisy Stabilo, kolory pastelowe i dodatkowo kupiony kolor czarny. Są całkiem fajne, ale lepiej nie używać na nich zakreślacza, bo uwielbiają się rozmazywać.
Pisaki Milkliner kupione na aliexpress za 17 zł i jeszcze te ostatnie koszulki za 10 zł. Pisaki 8 zł, spinacze 10zł, neonowe kredki z biedronki za 5 zł. Walizka, którą uwielbiam, za kształt, kolory, wnętrze i wszystko, a kosztowała 90 zł na allegro, pojemność to 35l. Z allegro również zamówiłam dziurkacz. Segregator z aliexpress. Długopis żelowy i ołówek automatyczny też kupiłam, ale nie ma zdjęć. Brush pen'a upolowałm w PaperConcept, świetny sklep, i jest to Tombow Fudenosuke z twardą końcówką za około 8  zł. Natomiast zestaw Yerba Matte został zakupiony w Czas na Herbatę w Gdyni za 70 zł. W zestawie 400g herbaty, bombilla(która przepuszcza sporo liści) i matero. Pija ktoś Yerbę i ma jakiś smak do polecenia?
Niektórych rzeczy brakuje
Bo albo są w drodze, albo jeszcze w moich planach. Kiedy uznałam, że do segregatora b5 nie znajdę żadnych wkładów, a cięcie ich gilotyną wydaje się niepotrzebną pracą, dlatego ta gilotyna jest na liście i czeka. A lunchbox, nie znalazłam jeszcze odpowiedniego. Kolorowe taśmy są jeszcze w drodze, bo tutaj przyszedł mi z pomocą aliexpress.
Asia

1 komentarz:

  1. I tak powinien być przygotowany każdy student! Nie tylko dobrze to świadczy o nim samym, widać, że traktuje edukację poważnie. Ułatwi mu to też samą naukę, notowanie, zdobywanie wiedzy. Korzyści jest naprawdę sporo.

    OdpowiedzUsuń