piątek, 20 grudnia 2024

Powrót... i etui na laptopa

 Hej, cześć wszystkim. Jeśli ktoś chciałby wiedzieć co u mnie, to odpowiem, że inaczej, nie po staremu. Nie przestałam szyć ani robić zdjęć, jednak trzeba przyznać, że poświęcam na to dużo mniej czasu niż kiedyś. Trochę się pozmieniało, w sumie nie jakoś dużo. Tylko trochę. 

Czy wracam? Nie wiem, ale czasem chciałabym się pojawić. Chciałabym podrzucić parę zdjęć tego co ostatnio wyszło spod mojej maszyny. Dlatego przychodzę z tym postem. Po tytule już wszystko wiadomo. Miałam okazję uszyć parę sztuk etui na laptopa. Jedne wyszły lepiej inne gorzej. Jak się okazało, pośpiech nie jest dobrym pomysłem. W większości projektów chcę skończyć coś szybko, nie chce mi się spiąć materiału. Nie jest to dobre podejście. Jak widać mądrość przychodzi z czasem, jeśli można tak powiedzieć w tej sytuacji. Tak było w tym przypadku. Nauczyłam się, że warto poświęcić więcej czasu na przygotowanie sobie wykroju, odpowiednie spięcie go żeby potem ułatwić sobie pracę i zadbać o jak najlepszy efekt, a to chyba dosyć ważne. 

Dosyć już pisania, przejdźmy do zdjęć. Poniższe etui wykonałam z wodoodpornego materiału, do tego velvet od wewnątrz, i pianka 0.5 mm od środka. To chyba był najtrudniejszy punkt. Czyli połączenie materiałów z pianką tapicerską. Pamiętam walkę z pianką przy szyciu czapraka LINK, w linku znajdziecie odnośnik. Nie było łatwo, jeśli mamy słabo przymocowany materiał do pianki to wszystko będzie się przesuwać i marszczyć. Tu było łatwiej bo i sama pianka była cieńsza. 

Poniżej druga opcja. Inny wzór, ale całe reszta ta sama, no może oprócz zamka. Tu udało się znaleźć inny, w ogóle też stwierdzam, że zamków nigdy za wiele, cały czas ich używam. Chyba trzeba pomyśleć o takim na metry, na pewno trochę bym oszczędziła, nie tylko pieniędzy ale i czasu, kiedy nagle się okazuje, że się skończył i trzeba do sklepu pojechać.
EDIT: Jeszcze filmik dodany po czasie. Możecie zobaczyć jak powstawało etui gamingowe. Oczywiście jeśli filmik jest już dostępny, bo pamiętam, że ustawiałam premirę na początek lutego.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz