Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fotografia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fotografia. Pokaż wszystkie posty

sobota, 16 kwietnia 2022

Dawno nie było psa

 Właśnie, dawno nie było tu żadnego psa. Pora przerwać ten zastój psich zdjęć. Roy niczego nie zapomniał. Wszystkie sztuczki są wyćwiczone, więc można robić fotki. W sumie to mało na nich sztuczek. Najczęściej sprawdza się siad, leżeć i zostań. I oczywiście proszenie, czy w jego przypadku smutas, bo w sumie resztę umie, ale jak stoję obok niego, a nie kilka metrów dalej z aparatem, więc to staram się z nim ćwiczyć.

sobota, 11 września 2021

Dużo słodyczy

 Kilka tygodni temu miałam okazję wykonać sesję szczeniaków. Pieski rasy owczarek niemiecki długowłosy czarny. Nie było to łatwe, bo one cały czas się przemieszczają. Niby jeszcze słabo się poruszają, ale ciężko im usiedzieć w miejscu. Po kilku próbach jakoś się udało. Efekty możecie zobaczyć poniżej.

sobota, 20 marca 2021

Sesja zimowa

 Spadł śnieg. Baardzo dawno nie było go aż tyle, dlatego też musiały powstać zdjęcia. Choć temperatura nie była zbyt sprzyjająca. Bardzo niska, a takie niezbyt dobrze wpływają na baterię aparatu. Ale przecież po to jest ten aparat żeby robić nim zdjęcia. Oprócz śniegu pojawiła się jeszcze mgła któregoś dnia i to był ten impuls. Trzeba było to wykorzystać. Nie przygotowywałyśmy się za bardzo do tych zdjęć, a spory mróz jeszcze bardziej utrudnił. Gdy teraz na nie patrzę, to wiem, że mogło być lepiej. Choć nie są to takie zwykłe zdjęcia, bo jest klimat, trochę ziarna.

sobota, 11 lipca 2020

Sesja o zachodzie

Studia zabrały mi bardzo dużo czasu, przez to aparat poszedł w odstawkę, fakt, że zdarzały się pojedyncze zlecenia na imprezach, ale to nie to samo. Wyjść z kimś na sesję to więcej skupienia, myślenia nad kompozycję jeszcze dogłębniej i przede wszystkich wychodzi z tego dużo mniej zdjęć. Na początku wiadomo, że trochę tego będzie, ale przy pierwszym oglądaniu zdjęć na komputerze zawsze odpadnie. Sesja była bardzo spontaniczna, bo początkowo zamierzałyśmy z siostrą po prostu pojechać na rower i cyknąć parę zdjęć. I rzeczywiście parę ich zrobiłyśmy, a efekty możecie zobaczyć poniżej.

sobota, 15 lutego 2020

Targi Hobby Poznań 2019

W 2019 odbyły się Targi Hobby, coś na co po prostu musiałam się wybrać. Bo przecież szycie. Planowałam jakieś warsztaty, ale jak to ze mną bywa, ostatecznie niczego nie wybrałam. Zamiast warsztatów zrobiłam zakupy. A wśród niech znalazły się dwa wykroje, jeden na podstawową bluzkę, a drugi na spodnie dresowe. Jak na razie leżą, bo się za nie nie zabrałam. Trzecia rzecz to spory plik materiału, 150x150 czarnej dresówki z wytłoczonym wzorem. Mam plan żeby wykorzystać ją właśnie do któregoś z tych wykrojów. Zobaczymy kiedy się za to biorę.

sobota, 18 stycznia 2020

Cavaliada Poznań 2019

W 2019 także odwiedziłam Międzynarodowe Targi Poznańskie. Pamiętając jak ostatnio było, postanowiłam nie popełniać tego błędy, czyli wybrałam się tam o lepszej godzinie, co zaowocowało niesamowitymi emocjami. Widowisko z zaprzęgami konnymi to coś cudownego. Niestety nie mogłam zostać na ostatnim czwartkowym konkursie, ale z pełnym przekonaniem mogę uznać ten dzień za bardzo udany. Pogoda też dopisała. W tamtym roku było dużo chłodniej.
I kolejne niestety, niczego nie kupiłam. Ostatnio też mniej jeżdżę konno. Wynika to pewnie z barku czasu i innych wydatków. A szkoda, bo tęsknie za tym. Na cavaliadzie poznałam Magdę Pocztowską i miałam okazję porozmawiać trochę o sprzęcie fotograficznym, a zdjęcia robi świetne.
Nie będę się za bardzo rozpisywać, więc przejdźmy do zdjęć.

sobota, 4 stycznia 2020

Pupilove targi 2019 - Poznań

Tak jak wspominałam na koniec poprzedniego roku, w pierwszej kolejności muszę nadrobić posty z poprzedniego roku.
Tym razem miałam okazję się na nich pojawić. Mimo, że czas był ograniczony, rozejrzałam się po stoiskach, porozmawiałam z wystawcami. Wszyscy byli bardzo mili, chętnie pomagali, doradzali. Szkoda tylko, że skoro tym razem mogłam się tam pojawić nie było na nich zwierząt. Podobno to miało być jednorazowe, a wszystko przez nietoperza ze wścieklizną. To po prostu środki ostrożności. Mimo wszystko bardzo mi się podobało. Widać, że niektórzy postarali się o bardzo dobrą prezentację swoich produktów, co bardziej przyciąga klientów.
Jeśli chodzi o moje zakupy to postawiłam na jedzenie, choć było mnóstwo cudownych akcesoriów dla psów. Zakupy poczyniłam w Milord i  SamoMięso.

sobota, 23 listopada 2019

Jesienny spacer po Cytadeli

Ten ogromny park to nie tylko drzewa i wie o tym każdy, kto był tam chociaż raz w życiu. Jest restauracja, można zjeść zapiekankę pizzę i przy tym poleżeć w hamaku lub na leżaku. Możesz też obejrzeć czołgi, rzeźby. Przyjść też z dzieckiem na plac zabaw, albo psem. To właśnie tutaj odbywała się kejterówka i dogfresbee.

sobota, 14 września 2019

Nowy aparat?

Jest pytanie to musi być też odpowiedź. Tak kupiłam nowy aparat. W związku z tym sprzedaję stary (ogłoszenie tutaj). Mój poprzedni canon już się wysłużył, to on był moją pierwszą lustrzanką i wiele mnie nauczył. Próbowałam na nim wielu rodzajów fotografii. Sprawdził się w wielu sytuacjach. Dzięki temu aparatowi zarobiłam też pierwsze pieniądze, co z pewnością dało mi sporo satysfakcji i mocnego kopa.

sobota, 17 sierpnia 2019

Wizyta w palmiarni

Poznańskiej Palmiarni. Jako, że nigdy nie byłam w takim miejscu było to szczególnie ciekawe. Zabrałam ze sobą aparat i nie byłabym sobą bez uwiecznienia tego na zdjęciach. Szczególnie ciekawe okazały się rybki, rożne kolory i rozmiary, coś pięknego. Przy okazji mogłam przetestowac nowy obiektyw 50mm 1.4.

sobota, 6 lipca 2019

Kejtrówka Poznań

To już cztery tygodnie. Tak tyle czasu mnie tu nie było. A to wszystko przez nawał nauki. Prawdziwy nawał. Ciężko było ale to już za mną. Szkoda tylko, że musiałam się tyle nadenerwować. Politechnika testowała moją cierpliwość, aż dwa razy. Bo właśnie tyle otrzymałam nieobecności w systemie z ocenami. Dwoje wykładowców wpisało, że byłam nieobecna na egzaminie, co kompletnie nie było prawdą. Nachodziłam się, straciłam sporo czasu na czekanie, ale warto było. Więc jeśli dzieje się coś podobnego, spokojnie, idźcie do wykładowcy wyjaśnijcie sprawę. Będzie dobrze. Ja nie miałam takiego nastawienia.
Ale dosyć o nauce, na jakiś czas lepiej o niej zapomnieć. Lepiej nawiązać do czegoś przyjemniejszego. Chodzi mi tu o psy. Pierwszy raz w życiu byłam na tego typu wydarzeniu, ciężko uwierzyć, ale taka jest prawda. Zawody dogfrisbee odbywały się zawsze za daleko, albo o nich nie widziałam, aż w końcu zobaczyłam wydarzenie. Choć nie miałam zbyt wiele czasu, przez naukę, postanowiłam zobaczyć jak to wygląda i jestem zachwycona, w przyszłym roku idę na te zawody i będę tam siedzieć od rana do wieczora. Tym razem były to zaledwie dwie godziny. Ale mimo wszystko zakochałam się. Jest to bardzo fajny sport, szczególnie urzekła mnie więź psów z ich właścicielami, coś pięknego widzieć taką przyjaźń.
Zabrałam też aparat, ale znalazłam sobie średnie miejsce, co następnym razem mam zamiar poprawić.

sobota, 8 grudnia 2018

Cavaliada Poznań

  Fani koni, czy też zawodów konnych wiedzą o co chodzi. Cavaliada to duże wydarzenie z masą ciekawych konkursów. Tego roku, jako że pomieszkuję w Poznaniu, postanowiłam odwiedzić Międzynarodowe Targi Poznańskie. Wybrałam czwartek, bo najbardziej mi odpowiadał, ale popełniłam spory błąd wybierając się tam rano. Miałam bilet na jeden dzień, czyli musiałabym siedzieć tam do wieczora żeby zobaczyć najciekawsze konkursy. Właśnie, najciekawsze są wieczorem, czyli powinnam przyjść właśnie później a nie z samego rana, ale teraz przynajmniej mam nauczkę.
  Ale bardzo mi się podobało mimo tego małego błędy. Zrobiłam parę zdjęć. Obejrzałam wszystkie stoiska po dwa razy i na pewno za rok tam wrócę.

sobota, 8 września 2018

Nowe mieszkanie, to samo życie

 Dla tych, którzy śledzą bloga, albo choćby instagrama wiedzą, że od jakiegoś czasu mieszkam w Poznaniu. Przeprowadzka spowodowana jest studiami. O tak w październiku zaczynam pierwszy rok studiów na politechnice. Jak mi pójdzie? Nie mam pojęcia, czy będę mieć czas na szycie, czy pisanie, tego nie wiem. Myślę jednak, że nawet mimo to znajdę chwilę. To przecież tylko nowa szkoła i więcej nauki. Pamiętam jak bardzo chciałam być już po maturze, mieć za sobą te stresy. Teraz kiedy jestem już kilka miesięcy po, jestem okropnie szczęśliwa, nie zamierzam tego powtarzać. Na studiach czeka mnie jeszcze wiele egzaminów, ale do matury nie chcę już wracać.

sobota, 11 sierpnia 2018

Gdynia - Sopot

Wakacje trzeba jakoś wykorzystać. A ten wyjazd przyszedł dość niespodziewanie. Ogólne moje wrażenia są bardzo pozytywne, szczególnie, że jeździliśmy rowerami wszędzie. Do Sopotu z Gdynii również. I mogę stwierdzić, że trasy leśne to spełnienie moich marzeń. Widoki cudowne, pogoda dopisała. Nawet trochę się spaliłam na słońcu. Fakt, że nigdy w życiu tyle kilometrów rowerem nie przejechałam, ale jak najbardziej było warto. Zdjęcia robione telefonem, bo aparat był wtedy w pracy.

sobota, 7 lipca 2018

Udane polowanie

 Nie chodzi tu o takie zwykłe polowanie. Bo to polowanie na burze. Ostatnim razem nie było zbyt udane, może dlatego, że samo zjawisko nie było jakieś bardzo gwałtowne. Ostatnim razem natomiast było na co popatrzeć i jestem zachwycona z efektów. Pogoda dała prawdziwego czadu. Wzory tworzone przez burzę okazały się nieprawdopodobny. Może nie przybierają znanych nam kształtów, ale ciekawie wyglądają, przynajmniej dla mnie. Napiszcie koniecznie co o tym sądzicie. Są to zdjęcia burzy z początku maja. Jako że wtedy byłam zamęczona maturami, nic nie dodawałam.

sobota, 16 czerwca 2018

Wakacyjny wyjazd

  Długo to planowaliśmy. Zaczęło się przed maturą. Koleżanka ma domek nad jeziorem, więc zaproponowała mnie i kilku najbliższym znajomym wyjazd. Pomysł dobry, tylko długo musieliśmy czekać. Jechaliśmy tam około godziny, ale warto było. Gdyby nie brak bieżącej wody, zostalibyśmy dłużej. Do tego dręczące nas komary, które na szczęście rzadko nam dokuczały. Trzydniowy pobyt zepsuła nam troszkę pogoda, bo w końcu byliśmy nad jeziorem i najlepiej byłoby sobie popływać. Było za zimno. Za to miałam okazję popłynąć kajakiem. Jak najbardziej polecam. Zanim przejdę do zdjęć, powiem co nieco jak powstały. Pierwszej nocy nie mogłam za bardzo spać, więc koło czwartej wyszłam na zewnątrz i uwieczniłam piękno tamtejszej natury. Następnego dnia obudziłam się o trzeciej, a wtedy mgła unosząca się ponad wodą zachwyciła mnie i ją również musiałam uwiecznić. Oto są efekty.

sobota, 9 czerwca 2018

Fotografia w moim wydaniu

  Fotografią zaraziła mnie koleżanka. Na początku była to zabawa zwykłym kompaktem Sony, który dostałam na komunię, jak miałam osiem lat(2008). Ale wtedy na patrzyłam na to jak na fotografię tylko aparat, którym można robić zdjęcia. Chodziłyśmy z koleżanką na sesje. Oprócz tego były zdjęcia psów, do teraz to się nie zmieniło.

sobota, 2 czerwca 2018

Wiosenna burza

  Post dużo spóźniony ale to wszystko z powodu matur. Terminy dodania się przesunęły. Ale wróćmy do tej burzy. Tak ogólnie to nie przepadam za tego typu zjawiskami. Szczególnie w nocy, w dzień jak jestem w domu to jeszcze jest ok, ale tylko wtedy kiedy nie wieje w tym samym czasie. Tym razem nie mogłam się tego bać, bo miałam zamiar zrobić zdjęcie burzy. Okazuje się, że nie jest to takie proste jakby się mogło wydawać.
  Nastawiłam aparat na statywie i cykała się seria dziesięciu zdjęć, a ja tylko naciskałam spust migawki. Udało mi się złapać jeden błysk, ale tylko jeden na ponad sto zrobionych zdjęć. Oto efekty:

sobota, 31 marca 2018

Nocne niebo zimą

  Na zewnątrz chłodno, ale ma być lepiej. Na to liczę. Ciepła herbatka, kocyk, dobry film. Najlepsze połączenie. Czasem jednak chce mi się wyjść na dwór, ale tylko czasem. Przecież ktoś musi chodzić z psem na spacery. Poza spacerami zabieram ze sobą na podwórko aparat ze statywem. Kiedy raz wyszedł księżyc, musiałam spróbować. Nigdy nie fotografowałam go więc to było coś nowego. Zanim zrobiło się czyste niebo, wszystko było przysłonięte chmurami, więc troszku wymarzłam, ale było warto. Roy cały czas mi towarzyszył. Głównie przeszkadzał, ale na swój uroczy sposób.

sobota, 3 lutego 2018

Te gwiazdy

  Niebo czasem ukazuje nam piękno, którego czasem nie zauważamy, ale warto się zatrzymać na chwilę i spojrzeć w górę, bo nigdy nie wiadomo co tam możemy ujrzeć. Od niedawna stałam się fanką nocnego nieba i gwiazd. Zachwycam się na każdym kroku. Szczególnie dużo się dzięki temu nauczyłam o ustawieniach i dużo więcej współpracuje z nim. A o to niektóre efekty. Mogą się trochę różnić kolorystyką.