sobota, 18 stycznia 2020

Cavaliada Poznań 2019

W 2019 także odwiedziłam Międzynarodowe Targi Poznańskie. Pamiętając jak ostatnio było, postanowiłam nie popełniać tego błędy, czyli wybrałam się tam o lepszej godzinie, co zaowocowało niesamowitymi emocjami. Widowisko z zaprzęgami konnymi to coś cudownego. Niestety nie mogłam zostać na ostatnim czwartkowym konkursie, ale z pełnym przekonaniem mogę uznać ten dzień za bardzo udany. Pogoda też dopisała. W tamtym roku było dużo chłodniej.
I kolejne niestety, niczego nie kupiłam. Ostatnio też mniej jeżdżę konno. Wynika to pewnie z barku czasu i innych wydatków. A szkoda, bo tęsknie za tym. Na cavaliadzie poznałam Magdę Pocztowską i miałam okazję porozmawiać trochę o sprzęcie fotograficznym, a zdjęcia robi świetne.
Nie będę się za bardzo rozpisywać, więc przejdźmy do zdjęć.

Taka impreza jeżdziecka to idealny moment na przetestowanie nowego aparatu. Ogólnie to mam mieszane uczucia, bo nie wszystkie zdjęcia się udały, ale przecież żadne urządzenie nie jest idealne. Poza tym otrzymałam poradę, aby zwiększyć nieco ISO i przestać bać się ziarna na zdjęciach. Wciąż nie jestem co do tego przekonana. Główny problem takiego miejsca jak MTP to światło. Wszystko odbywa się na zamkniętym terenie, więc fotografowanie obiektywami z małym światłem to jak porywanie się z motyką na słońce. Niska przesłona to absolutny must have.
Szkoda, że zdjęcia nie wyszły idealnie, ale nie ma tragedii, lepiej niż w poprzednim to roku, zobaczymy jak będzie następnym razem
Asia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz