Ten mały biały to maltańczyk, mała bestia, która szczeka na prawie każdego. Wierna i kochana ogolona kulka. Sesja była robiona kiedy jeszcze do naszego kraju nie zawitała zima. A wracając do małego białego to ma na imię Tobi, jest to psiak mojej siostry.
A tutaj jeszcze z długimi włosami dla kontrastu w ubranku mojego autorstwa.
Świetne zdjęcia! Myślałam, że Roy to jedyny pies, a tu proszę! Chyba się różnicie gustami z siostrą (ty masz czarnego(i białego) psa o krótkiej sierści a ona białego o długiej). No cóż, tak bywa (wiem z własnego doświadczenia, ja i moja siostra to dwa różne światy).
OdpowiedzUsuńo tak jest różnica i o dziwo chłopaki nawet się dogadują, chociaż proces przyzwyczajania trwał dość długo.
UsuńŚliczny maltuś, poproszę o więcej jego zdjęć na blogu :)
OdpowiedzUsuńPostaram się :D
OdpowiedzUsuń