sobota, 10 marca 2018

Etui na notebooka

  Odkąd kupiłam notebooka, nie ma gdzie go trzymać. W domu to może leżeć gdziekolwiek, ale jak gdzieś go zabieram, a przecież po to go właśnie kupiłam, mam problem. Nie chcę go porysować. Pierwsze etui wyszło nieźle, gdyby nie to, że było za małe. Potem zwątpiłam, czy w ogóle je szyć, bo internet mi nie pomagał, jeśli chodzi o kupno. Ale w końcu kupiłam filc, początkowo zamysł był, etui na telefon i taki też powstał.

 Może nie jest zbyt ambitny, ale dopiero zaczynam pracować z filcem, więc poznaję jego możliwości. Na razie wystarczy. Jeśli chodzi o notebook, to jak już zrobiłam etui to było z nim coś nie tak i dopiero po naklejeniu kolejnej warstwy, wyglądało to nieźle. Potem dodałam farby do tkanin i powstało coś takiego.
   Teraz z pewnością będę zabierać częściej ze sobą to narzędzie bez obaw o uszkodzenia.
Dodatkowo chciałabym podziękować NigaNightow za przeczytanie mojego wymysłu, nieskończonego jeszcze, ale dziękuję. Rady i poprawki wprowadzone bardzo się przydały.
Asia

1 komentarz:

  1. Nie ma sprawy ;D Wyszło ci świetnie, sama szyłam na telefon w wakacje (również z filcu) ale szybko mi się to tak jakoś... filcowało? Tak mechaciło, nie było to niestety estetyczne :( Naszywałam z innego koloru różne wzorki, np. głowę konia, łapkę psa (odcisk) itp. Na blogu http://weronaijejmalyswiat.blogspot.com/ znajdziesz wiele wyrobów z filcu (w większości koniki ;)

    OdpowiedzUsuń