sobota, 18 lipca 2020

W świecie małych figurek

Kiedyś były plastelinowe konie, a teraz modelina. Na początek przygody z modeliną nie chciałam wydawać za dużo pieniędzy na Fimo, choć opinie są bardzo zachęcające. Inną i tańszą opcją okazała się znana wszystkim Astra. Dostępna chyba w każdym sklepie, dlatego też uważam, że warto się nią zainteresować. Poszukałam trochę i kupiłam takie pudełko z dwunastoma kolorami. Zaczęłam się tym bawić i mogę już o tym powiedzieć co nieco.
Jaka jest modelina Astry?
Przede wszystkim jest inna niż była. Kiedyś ciężko ją było zmiękczyć, kruszyła się w dłoniach. Teraz jest lepiej, choć nie jakoś super. Modelinowe figurki formuje się całkiem dobrze, choć im dłużej wyrabia się modelinę, tym bardziej klei się do rąk. Może to spowodować trudności przy mniejszych elementach. Na opakowaniu jest informacja, że nie powinna brudzić rąk, co jest nie prawdą. Dlatego lepiej jest uważać przy używaniu kontrastowych kolorów. Modelina jest bezzapachowa. Samo wypiekanie nie jest trudne. Podobno z czasem kolory robią się bledsze, ale zbyt krótko ją mam żeby ocenić. Wypalone figurki są niestety dość kruche i lepiej nimi nie rzucać :D.
To tyle jeśli chodzi o moją opinię, sami oceńcie czy warto kupić coś takiego, oczywiście mówię tu o pierwszych próbach zaprzyjaźnienia się z modeliną. Taki figurki świetnie sprawdzą się jako zawieszki.

sobota, 11 lipca 2020

Sesja o zachodzie

Studia zabrały mi bardzo dużo czasu, przez to aparat poszedł w odstawkę, fakt, że zdarzały się pojedyncze zlecenia na imprezach, ale to nie to samo. Wyjść z kimś na sesję to więcej skupienia, myślenia nad kompozycję jeszcze dogłębniej i przede wszystkich wychodzi z tego dużo mniej zdjęć. Na początku wiadomo, że trochę tego będzie, ale przy pierwszym oglądaniu zdjęć na komputerze zawsze odpadnie. Sesja była bardzo spontaniczna, bo początkowo zamierzałyśmy z siostrą po prostu pojechać na rower i cyknąć parę zdjęć. I rzeczywiście parę ich zrobiłyśmy, a efekty możecie zobaczyć poniżej.

sobota, 4 lipca 2020

O tym jak studia pożarły mój czas

Brzmi to trochę brutalnie, ale taka też jest prawda. Całkiem niedawno skończyła się sesja i tak jak wcześniej zapowiedziałam był to czas zerowej aktywności na blogu. Do tego ta cała sytuacja z pandemią jeszcze bardziej przyparła niektórych do muru.

sobota, 23 maja 2020

Nowości za darmo

Dużo wolnego czasu i inspirujący filmik na instagramie przyczyniły się do powstania nowej zakładki w menu Za darmo, a są to okładki do GoodNotes. Od listopada 2019 roku robię notatki na iPadzie a wybór nie jest super dużo, więc fajnie jest rozszerzyć swoje zbiory. Jak na razie zakładka rozrasta się po woli, ale są już pierwsze okładki. Kliknij aby przejść na stronę. Poniżej zamieszczam filmik jak dodać takie okładki do naszego zeszytu. Jak miejsce przechowywania polecam dysk google.
Asia

sobota, 16 maja 2020

Chleb na zakwasie (i drożdżach)

Temat wydaje się trudny, ale tak się tylko wydaje. Pieczenie chleba na zakwasie zastanawiało mnie od dawna. Bo przecież zakwas, a to się jakoś dokarmia i w ogóle jakieś niemożliwe. Tak myślałam przez bardzo długi czas i nawet czytanie postów na temat samego procesu wytwarzania nie zbyt pomogło. Z czasem jednak postanowiłam podjąć wyzwanie i trochę się wysilić. Pierwsza próba zakończyła pleśnią, druga już lepsza, ale wyjazd do Gdyni sprawił, że nie miał kto karmić tej bezdusznej masy i też cała praca poszła do kosza. Za trzecim razem poszło już znacznie lepiej, bo wiedziałam jak to powinno wyglądać, kupiłam mąkę, słoik z ikei no i byłam gotowa.