sobota, 25 marca 2017

Pierwsze szelki easy-walk

  Pogoda ostatnio się poprawiła, zza chmur wyszło słońce. A co najważniejsze zrobiło się cieplej. Teraz już nie chodzę jak jest ciemno, na szczęście. Zimą starałam się ogarnąć psa do chodzenia na smyczy. Już dziś byłam na spacerku i zachowuje się całkiem nieźle.
  Tak jak pisałam ostatnio planowałam kupić szelki, ale stwierdziłam, że jednak uszyję. Miały to być szelki easy-walk. Samo szycie było dość skomplikowane, bo musiałam ogarnąć wymiary psa, a jest to dla mnie najbardziej męczące, ustalanie ile dodać, żeby wszystko było ok, nie za luźne czy coś.
  W końcu ustaliłam wszystko i zaczęłam szyć. Nie obyło się bez głupich wpadek, ale ogarnęłam wszystko i są.


Warto czy nie warto?

  Szeleczki były testowe, dlatego użyłam zwykłej klamry, w sumie to ma jeszcze tylko jedną 25mm. Wszystko pasowało, ale przeszkadzało mi to, że z przodu to było takie luźne, ale podobno ma takie być, powiem szczerze, że ten typ szelek, nie przypadł mi do gustu. Dziwnie się chodzi na niej z psem. Cieszę się, że nie kupiłam tak jak planowałam. Wydałabym kasę i by mi się nie spodobało, a tu jak się mega nie sprawdzą to je po prostu obetnę wszystko i użyję do czegoś innego. 




4 komentarze:

  1. Masz talent :) Ale mi faktycznie też się nie podobają te szelki, zwłaszcza przez ten fakt że Nela nie ciągnie na smyczy a jak już ciągnie to nie mocno bo to w końcu 5 kg pies.
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roy waży około 12 kg. To też jak szarpnie to jest niefajnie.

      Usuń
  2. Tego typu szelki są super tylko jak PIES CIĄGNIE SMYCZ. U nas super się sprawdziły i jestem wierną fanką szelek Easy walk :) możesz zrobić DIY jak uszyć takie szelki ?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie, to nie wyszły one mi za dobrze, musiałabym zobaczyć oryginalne pomyśleć, wymierzyć, jak to ogarnę to na pewno coś się pojawi.

      Usuń