sobota, 24 lutego 2018

Stay wild

  Dużo czasu zajęło mi zrobienie tego, jeśli patrzeć na pomysł i samo wykonanie. Bo zanim kupiłam koszulkę sporo minęło. Ale potem poszło jak po maśle, dosłownie, wszystko w jeden wieczór, no prawie. Zaczęłam od wycięcia wzorów. Potem kupiłam koszulkę i dopiero malowałam. Szczerz to wyszło nie tak jak chciałam, bo napis mógłby być mniejszy, ale wtedy to bym nie dała rady takiego maleńkiego napisu wyciąć.

  Moje bardzo uporządkowane miejsce pracy.
A jakie jest wasze zdanie, może być?
Asia

3 komentarze:

  1. Fajowe, muszę kiedyś sama spróbować. Szacun za wycięcie napisu - chyba bym go podpaliła, brak mi do takich rzeczy cierpliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda napisy są najgorsze, czasem mam gorsze chwile jak coś nie wyjdzie albo coś i wtedy to najchętniej wywaliłabym to wszystko. Trochę za szybko się denerwuję :D

      Usuń