sobota, 10 lutego 2018

Wilczy plecak

  Niby koniec roku się zbliża, bo matura tuż za rogiem, ale chociaż na końcówkę, chciałam mieć normalny plecak. Na pewno jeszcze na później się przyda.Zaczęłam od odrysowania wszystkiego na papierze. Wzorowałam się na plecaku z vansa od siostry.

Tak wyglądały moje rysunki. Potem kupiłam materiał. Dużo więcej niż było trzeba. Dokładnie około 1,3m. Miał być czarny, ale to jest bardziej granatowy. Do tego nie miałam regulatorów, kuzyn mnie poratował. Taśmy nośnej też nie miałam, a już nie chciałam zamawiać, bo za dużo ostatnio zamawiałam. Poratowało mnie bricomarche, ale niestety taśmę 2 cm o pół mm za mało.
Całość jest dopełniona białymi zamkami i białą nicią.
Ogólnie to jest bardzo wygodny i nie czuje tej wagi. Bo w poprzednim to plecak urywał mi plecy.
Asia

2 komentarze: