Może zacznę od tego, że te całe studia sprowadzają się do miasta zwanego Poznań, które jest zapewne wszystkim znane i pewnie nawet oklepane, szczególnie w mojej okolicy, choć i na Wrocław wiele osób poszło. Jak dla mnie wygląda to tak: chcę iść do miasta, które znam, mam dobry dojazd i rodzinę. Dlatego wybrałam to miejsce. Nie wiem tez czy o tym wspominałam, ale przez tę naukę rodzina postanowiła mi kupić mieszkanie. Super pomysł. Wiadomo z realizacją jest trochę gorzej. Bo zdecydowaliśmy się na zakup od dewelopera. W tamtym roku, jakoś w lipcu znaleźliśmy niezłe miejsce, ceny też nie były jakieś szalone, a wiadomo, że mieście często można spotkać się z niesamowitymi kosztami za metr. Jako że budynek był dopiero budowany trzeba było poczekać. W tym czasie my płaciliśmy raty, a mieszkanie powstawało. Aż w końcu w lipcu pojechaliśmy na odbiór mieszkania. Trzeba było wszystko sprawdzić. U mnie wszystko było ok i mam nadzieję, ze nic się nie zepsuje. Miejsca za dużo nie jest, ale czego chcieć od takiego metrażu, czyli ponad 36 metrów. Deweloper razem z kluczami podarował nam szampana. Pomysł fajny.
Jak widać miejsca nie jest za dużo, ale mam nadzieję, że z czasem jak doda się meble to nie będzie tak źle. Chociaż to też nie takie proste, mogłoby się wydawać, a fajnie będzie można wybrać własne meble, no ale trzeba patrzeć żeby za dużo miejsca to nie zajęło i nie kosztowało zbyt wiele. Kuchnię już mam i czeka w garażu, bo jak na razie to tylko czekamy na budowlańców, którzy to wszystko ogarną. Oprócz kuchni mam już panele, wyposażenie do łazienki i ogólnie są plany. Ale dojść do porozumienia z chęciami i możliwościami nie jest łatwo. Od sierpnia mamy nadzieję zacząć i obyśmy uporali się z tym jak najszybciej.
Mam nadzieję zdawać relacje z tego całego meblowania.
Asia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz