sobota, 3 marca 2018

Better do it ...

 Zima się kończy, chyba się cieszę, ale jak dla mnie było za mało śniegu. W ferie też jakoś za dużo go nie było. Ale za to miałam wtedy sporo czasu, większość poświęciła oczywiście na naukę, ale nie trzeba było się na lekcje uczyć, ani nic, więc szyłam. Do tego jeszcze pisałam. Właśnie bo piszę i to nawet całkiem sporo. Tak naprawdę to ja mam już dawno skończoną taką jedną opowieść, ale raczej nie zamierzam nic z nią robić, chyba, że kiedyś mi się zachce, żeby ją napisać jeszcze raz. Kiedy ona powstawała nie byłam za bardzo wprawiona w pisanie i szło mi to trochę opornie, lecz sama historia jest dobra i sama jestem z niej dumna, nawet bardziej niż z tej obecnej. Ale to chyba dlatego, że nad tamtą siedziałam znacznie dłużej. Rok pisałam ręcznie, zajęło mi to dwieście stron kartek w kratkę A4, ale potem chciałam ją przepisać, jest lepiej niż rękopis Wciąż jednak nie do końca z opowiedzenia tego jestem zadowolona. Potem rok przepisywałam, także bardzo opornie. Trochę się rozpisałam nie na temat, to wróćmy do tematu.
 Zostało mi jeszcze sporo materiału od plecaka, więc do kompletu musiałam jeszcze doszyć worek. Samo szycie zajęło mi dosłownie chwilę, bo około półtorej godziny, nawet mniej.

sobota, 24 lutego 2018

Stay wild

  Dużo czasu zajęło mi zrobienie tego, jeśli patrzeć na pomysł i samo wykonanie. Bo zanim kupiłam koszulkę sporo minęło. Ale potem poszło jak po maśle, dosłownie, wszystko w jeden wieczór, no prawie. Zaczęłam od wycięcia wzorów. Potem kupiłam koszulkę i dopiero malowałam. Szczerz to wyszło nie tak jak chciałam, bo napis mógłby być mniejszy, ale wtedy to bym nie dała rady takiego maleńkiego napisu wyciąć.

sobota, 17 lutego 2018

Roy kończy cztery lata

  Wszystkiego najlepszego, życzę mojemu psiakowi. Przede wszystkim, żeby był grzeczniejszy. A urodziny miał 13 lutego, dzień przed walentynkami. Można go nazwać prezentem walentynkowym. Na ten dzień piekłam ciastka, ale nie tylko na ten, bo na treningi. Robi się coraz cieplej więc musiałam coś zrobić. Ciastka skończyły się już dawno, ale potrzebowałam impulsu, żeby cokolwiek zrobić. Do tego kupiłam parę rzeczy, a żeby się za bardzo nie wykosztowywać, starałam się wybierać rzeczy z umiarem.

sobota, 10 lutego 2018

Wilczy plecak

  Niby koniec roku się zbliża, bo matura tuż za rogiem, ale chociaż na końcówkę, chciałam mieć normalny plecak. Na pewno jeszcze na później się przyda.Zaczęłam od odrysowania wszystkiego na papierze. Wzorowałam się na plecaku z vansa od siostry.

sobota, 3 lutego 2018

Te gwiazdy

  Niebo czasem ukazuje nam piękno, którego czasem nie zauważamy, ale warto się zatrzymać na chwilę i spojrzeć w górę, bo nigdy nie wiadomo co tam możemy ujrzeć. Od niedawna stałam się fanką nocnego nieba i gwiazd. Zachwycam się na każdym kroku. Szczególnie dużo się dzięki temu nauczyłam o ustawieniach i dużo więcej współpracuje z nim. A o to niektóre efekty. Mogą się trochę różnić kolorystyką.