niedziela, 4 września 2016

Szarpak

   Długo przyglądałam się tym włochatym nakładkom na mopa. Oglądałam szarpaki w internecie, widziałam kilka tutoriali. Ostatecznie przemyślałam wszystko i postanowiłam zrobić ciekawą zabawkę dla psa. Pierwszy mop, jaki widziałam kosztował ponad 8 złotych, dobrze, że go wtedy nie kupiłam, bo znalazłam o dwa złote tańszy i zaoszczędziłam! =D 
   Na początku chciałam zrobić mniejszy i wypróbować go na psie siostry, który jest maltańczykiem. Powstał więc różowy szarpak (chciałam inny kolor, ale mój konflikt wewnętrzny zakończył się na tym, czy wybrać różowy, czy różowy) w rozmiarze S. Ale zanim postał sprawił mi sporo kłopotów. najpierw uszyłam tunel do rączki, chciałam, żeby był amortyzowany, ale koniec końców nie udało się. Potem doszyłam polar do rączki, zszyłam mop. Następnie nadszedł czas na pozornie najprostszą i uwieńczającą czynność, czyli doszycie rączki do mopa. Okazało się to potwornie trudne. Maszyna nie chciała iść z takim grubym materiałem i rączka za daleko mi odchodziła, więc przykleiłam ją gorącym klejem, jak mogłam wpaść na tak idiotyczny pomysł, ale cóż stało się. 
   Jak mogę poradzić sobie z tak grubym i twardym materiałem, która maszyna temu podoła? Ma ktoś pomysł? A teraz dołączam zdjęcia.
   Uszycie drugiego sprawiło mi mniej kłopotów, ale i tak popełniłam mały błąd, następnym razem będę myśleć trochę więcej. Tym razem testerem był mój psiak, któremu nowa zabawka się spodobała. Ten jest większy, (w moim rozumieniu rozmiar M) ale jeśli będę robić jeszcze raz to będzie miał on nieco inny kształt, bo ten kwadrat jakoś mi nie pod pasował.


1 komentarz: