Ci którzy mniej więcej śledzą mojego instagrama, wiedzą, że udało mi się zrobić pierwsze stemple. A to wszystko dzięki jednej z użytkowniczek właśnie instagrama.
Po zakupie dłutek, myślałam, że w gumce nie da się rzeźbić, a okazało się, że i dłuta były nienaostrzone i gumka beznadziejna bo stara. Ale kiedy kupiłam nową, a raczej nowe, bo zaszalałam w tym kierunku okazało się, że to prawie że idealny materiał.
sobota, 20 maja 2017
sobota, 13 maja 2017
DIY : szarpak dla psa
O tym jak zrobić szarpak dla psa. Nie kupuj w sklepie, lepiej zrób sam. Taki szarpak ma zalety, będzie wywoływał nasza dumę, cieszył kiedy pies będzie się nim bawił i będzie tańszy. A jedyne czego potrzeba do jego zrobienia to polar.
niedziela, 7 maja 2017
Obroża z kotwicami usprawniona muszką
Mamy małe opóźnienie a to ze względu na przygotowania do imprezy rodzinnej. Maj się zaczął, a to oznacza, że do konkursu można już odliczać dni, a nie miesiące, bądźcie gotowi. Moje plany o obroży z kokardą, a raczej z muszką długo dojrzewały. Ostatecznie zdecydowałam się zrobić coś w tym kierunku i uszyłam ten dodatek.
sobota, 29 kwietnia 2017
Moja historia jeździectwa
U mnie przygoda z końmi zaczęła się około 4 klasy podstawówki. Zastanawiałyśmy się wtedy z koleżankami nad zajęciami pozalekcyjnymi. Wtedy już zaczęłam również zaprzyjaźniać się z aparatem, mając zwykły aparat kompaktowy Sony z 7 mpx. Dodatkowym zajęciem stały się konie początkowo u znajomego mojej babci, gdzie jeździłyśmy na koniku polskim o imieniu Monita, co jeden, dwa tygodnie. Około roku właśnie tam uczęszczałyśmy w tym czasie moje koleżanki zrezygnowały, to jednak nie były to. Ja zostałam. Choć jedna z nich wytrwała z pasją do 2016, jakoś tak. Jazdy na początku prowadzone były nie przez instruktora dopiero pod koniec. To właśnie tam pierwszy raz kłusowałam, na galop było jeszcze za wcześnie. Tam nie jeździłam na lonży tylko to była raczej taka oprowadzanka. Teraz jak patrzę na to zdjęcie i te ręce, pani nawet nie powiedziała jak prawidłowo trzymać wodze.
niedziela, 23 kwietnia 2017
Wstęp do linorytu
Miałam ostatnio okazję wypróbować linoleum. Materiał miękki, dłuto cudnie wchodzi. Ale nie miałam swoich dłut, takich mniejszych, więc musiałam jakieś kupić. Myślałam nad tym już wcześniej, ale jakoś zwlekałam z kupnem, pewnie dlatego, że nigdy nie miałam z tym kontaktu, ale to się zmieniło. Najciekawsze było dłuto, wymienne, ale trzeba było je zamówić z zagranicy i płacić chyba w dolarach, wolałam coś polskiego. Pomógł mi tym wujek allegro. Były to dłuta Essdee, podobne do tych zagranicznych, bo też miały wymienne nożyki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)