środa, 7 września 2016

Obroża półzaciskowa

  Wakacje się skończyły i zaczęła szkoła, niestety. U mnie druga klasa liceum czyli połowa drogi przed maturą i istna męka, siedem razy w tygodniu angielski, sześć matematyk, pięć fizyk i najgorsze, o zgrozo niemiecki. Czy tylko ja nie przepadam za tym językiem. Jeszcze pani od polskiego się zmieniła i teraz trzeba się uczyć. Przez to wszystko nie mam na nic czasu, bo cały czas kuje i siedzę w domu. Od dwóch dni mam plan na zrobienie piórnika, a nie wiem jak z tym będzie, bo czasu wcale nie przybywa. Ale odeszłam od tematu, bo przed zakończeniem wakacji chciałam uszyć moja pierwszą obroże półzaciskową. Niedawno stwierdziłam też, że będzie to moja ostatnia obroża na maszynie którą obecnie posiadam, bo przy takich grubościach nie daje rady, a ostatnio nie wiedzieć czemu zaczęła zrywać przy szyciu polaru.

niedziela, 4 września 2016

Szarpak

   Długo przyglądałam się tym włochatym nakładkom na mopa. Oglądałam szarpaki w internecie, widziałam kilka tutoriali. Ostatecznie przemyślałam wszystko i postanowiłam zrobić ciekawą zabawkę dla psa. Pierwszy mop, jaki widziałam kosztował ponad 8 złotych, dobrze, że go wtedy nie kupiłam, bo znalazłam o dwa złote tańszy i zaoszczędziłam! =D 

środa, 31 sierpnia 2016

O moim psie

 
Imię:                      Roy
Data ur.:                13.02.2014
Rasa:                      mieszaniec
Umaszczenie:        czarno-białe










   Tak jak wspominałam wcześniej, jest opis mojego psiaka. No więc może zacznę jak to się stało, że znalazł się właśnie u mnie. Około października 2013 odszedł mój poprzedni pies. Weterynarz nie wiedział co mu było i następnego dnia już nie żył. To było straszne, nie mogłam się pozbierać. Wiązałam z nim tyle wspaniałych wspomnień, był prawie idealny. Szukanie nowego psa zaczęło się przed rozpoczęciem nowego roku. Stwierdziłam, że nie potrafię bez psa żyć, to jedyny wierny przyjaciel, który nie zdradzi twoich tajemnic. Zresztą prawie nie wychodziłam na dwór.

środa, 24 sierpnia 2016

Czaprak i przygoda z szyciem

   Od dłuższego czasu, chciałam kupić sobie coś dla konia. Jako że nie mam swojego, było to trudniejsze. Czyli rodzice zaczęli zadawać pytania, a po ci to? Odpowiedz brzmi, że chciałabym mieć po prostu swój i poczuć, że choć jedna część sprzętu konia na którym jeżdżę jest moja. Jak to ja wpadłam na pomysł, żeby uszyć go samodzielnie. Tak sobie myślałam około października 2015 roku, a od czerwca myślałam nad kupnem maszyny do szycia. Zaczęłam więc zbierać. Szukałam w internecie maszyn do szycia, takich najtańszych, ale żeby się zaraz nie zepsuły. Kiedy miałam już upatrzoną, czekałam aż kaska urośnie w portfelu. Doczekałam się w połowie grudnia. Zaczęło się od śmiesznej mini poduszki, potem moja pierwsza nerka i obroża dla psa. Czyli coś o czym myślałam od paru miesięcy.

sobota, 20 sierpnia 2016

O mnie

   


Taki post musiał się pojawić. No więc mam na imię Asia. Interesuje się końmi, a co za tym idzie jeżdżę konno. Na obozie konnym byłam trzy razy i żałuję, że tylko tyle. Jeżdże od około 2012.
     Fotografuję od dawna, ale od nie dawna jest to coś więcej niż zwykłe cykanie fotek. Do tego celu posiadam Canon 6D mk II, w zestawie z obiektywami: 50mm f1.4, 85 mm i 28 mm. Robię zdjęcia znajomym, psom, pięknym widokom, choć w większości mojemu psu.